Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Podsumowanie obozu KWW Morskie Oko 2022

2022-04-01
Autor: Cinek
W nieco nietypowym, wiosennym terminie, odbył się nasz „zimowy” obóz klubowy w Morskim Oku. Mieliśmy zarezerwowane 30 miejsc w Starym Schronisku, ale uczestników było nieco więcej, niektórym spóźnialskim, udało się znaleźć miejsce na własną rękę. Pomimo tego, że oficjalny termin obejmował tylko pięć noclegów (od niedzieli do piątku 20-25.03.2022), niektórym udało się przedłużyć pobyt o kilka dni.

1

Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek klubowemu obozowi zimowemu towarzyszyła tak niezwykła pogoda. Przez cały (również ten wydłużony o kilka dni) okres, towarzyszyła nam stuprocentowa lampa.

4
Tomek Skiba na pierwszym wyciągu drogi Długosz-Popko

Wspinano się dużo, wiele zespołów chcąc wykorzystać nietypowo krótki czas, wspinało się codziennie. Najczęściej przechodzoną drogą okazała się Wesołej Zabawy na Progu Mnichowym, na drugim miejscu znalazł się lodowy Kuluar Kurtyki. Ale nie zabrakło też przejść o większej wadze sportowej. Klimas w towarzystwie Kuby Siwka i Pawła Burdy przeszedł Danie Książęce (7+) na Progu Mnichowym.

2

9

Także Klimas z Pawłem pokonali Komin Hobrzańskiego na Cubrynie (6+) oraz dokonali chyba najciekawszego przejścia obozu pokonując zimowo klasycznie drogę Korosadowicza (6+) na odległej i rzadko odwiedzanej północnej ścianie Wołowej Turni (długie podejście i długie i skomplikowane zejście).

7

8

Kosior i Pioter dokonali prawdopodobnie pierwszego zimowego przejścia drogi Zacięciami na Cubrynie (6). Cień Wielkiej Góry (6) padł łupem zespołów Paweł Burda, Piotr Barankiewicz i Kuba Siwek oraz Michał Jastrzębski, Jasiek Dryszel i Robert Nejman. Ten ostatni zespół dodał ciekawy i dosyć wymagający wariant końcowy wyprowadzający do Sanktuarium.

3
Kajman na drodze Cień Wielkiej Góry

6

Niestety, nie obyło się bez wypadków. Podczas wspinaczki drogą Długosz-Popko, Tomek (jeden z najbardziej sportowo rokujących zawodników na wczesnym etapie rozwoju) odpadł z wejścia do nyży pod kluczowym wyciągiem i po ok. 15-20 metrowym locie doznał obrażeń i musiał skorzystać z pomocy TOPR (śmigłowiec podjął go ze ściany). Na szczęście, po dokładnych badaniach w zakopiańskim szpitalu, okazało się, że nie stało mu się nic poważnego i jeszcze tego samego dnia mógł wrócić do schroniska. Niestety był na tyle poobijany, że musiał odpuścić dalsze wspinanie. Na uwagę zasługuje niesamowicie szybka reakcja TOPRu – śmigłowiec pojawił się po ok. 20 minutach od zgłoszenia.
 
5

Robert "Kajman" Nejman

Zdjęcia od:
Kuby, Artura U., Jaśka, Krzyśka i Artura I.
Dyskusja o tym artykule liczy już 5 postów. Zobacz ją na forum.