Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Podsumowanie kursu lodowego KWW

2020-01-22
Autor: Cinek
W dniach 16-19 stycznia odbył się kurs wspinaczki lodowej zorganizowany przez Klub Wysokogórski Warszawa. Wzięło w nim udział 7 osób (w tym jedna uczestniczka z Węgier). Pierwotnie, miejscem szkolenia miała być dolina Maltatal. Niestety, tegoroczna, nietypowa zima spowodowała, że w tej dosyć nisko położonej dolinie po prostu nie było lodu. Krótko przed terminem wyjazdu, zdecydowaliśmy się zmienić lokalizację na położoną trochę wyżej Gasteinartal. Z biura lokalnych przewodników otrzymaliśmy informację, że lód co prawda jest cienki, ale dobry.

Niestety, na miejscu rzeczywistość okazała się trochę gorsza. Wybrane na pierwszy dzień, położone dosyć wysoko, za to z krótkim podejściem lodospady Doppellutscher okazały się być w słabej formie. Prawy był wręcz groźny, co jakiś czas obrywały się z niego fragmenty lodu. Na lewym udało się przeprowadzić wprowadzenie.

Drugiego dnia udaliśmy się do sławnej Gasteinartal Eisarena gdzie w dwóch miejscach, w początkowych partiach dłuższych lodospadów znaleźliśmy całkiem przyzwoite warunki. Mogliśmy też obejrzeć biegnący tam, słynny 300 m Mordor WI5 (w niezłym stanie) oraz sąsiedni Supervisor WI6 (brak ciągłości lodu, obrywy).

Trzeciego dnia, w poszukiwaniu dobrego lodu udaliśmy się do sąsiedniej doliny na położoną dosyć wysoko halę Kolm Saigurn. Na miejscu okazało się, ze z „prawie zawsze” wylewających lodospadów w jako takich warunkach jest tylko jeden, za to oblężony przez austriacki kursy lodowe. Jednak długie podejście nie poszło na marne. Koło schroniska znajdują się 2 sztuczne wieże lodowe o wysokości dochodzącej do 20 m oraz bardzo atrakcyjny szkoleniowo, niski za to szeroki „płot” lodowy. Wspinaczka na wędkę na wspomnianych wieżach pozwoliła zapoznać się z pionowym lodem, bogatym w różne atrakcyjne formy naciekowe (kalafiory, przewieszki) dając przedsmak tego na co można natknąć się na trudniejszych drogach lodowych.

Ostatniego dnia wykorzystaliśmy znaleziony na niemieckojęzycznych forach lodospad w wąwozie niedaleko Harbach. Ten położony dosyć nisko 120 metrowy lód okazał się być w zaskakująco dobrej kondycji i pozwolił wszystkim uczestnikom na prowadzenie wyciągów o trudnościach do WI3, zakładanie stanowisk, zjazdy z abałakowów i wszystko to co wiąże się z wielowyciągową wspinaczką lodową.

Na koniec pozostała nam już tylko wątpliwa atrakcja w postaci przeszło 1000 km nocnej jazdy do Warszawy.

Z pewnością efekty kursu nie były takie jakie mogłyby być gdybyśmy mieli dobre albo chociaż przeciętne warunki lodowe, ale i tak wszyscy uczestnicy poczynili spore postępy. W niektórych przypadkach różnica w sprawności pokonywania terenu lodowego pomiędzy pierwszym, a ostatnim dniem kursu była wręcz niesamowita.

20200118_14344820200117_094928Copy of 20200117_12074620200119_134057

Galeria zdjęć z kursu.