KWW,
21.12.2003 21:01
Autor: saj
Witam kolegow,Korzystajac z okazji, ze zajecia na uniwerku sie skonczyly oraz ze dzisiejsza niedziele mam cala wolna,postanowilem udac sie do kina. Wybor byl raczej oczywisty - Touching the void. Wiedzialem, ze film jest dobry, bo znajomi byli na nim w czwartek i zachwytom nie bylo konca. Obejrzalem, jednym slowem: rewelacja.Jako, ze historia jest powszechnie znana oraz, ze Anglicy sa raczej malo sklonni do przesady w opowiesciach w stylu 'co to nie ja' w filmie nie ma ani jednego momentu w stylu hollywodzkim, channel 4 zrobil film ktory mozna chyba nazwac 'fabularnym dokumentem'. Calosc ma styl reportarzu, przetykana jest studyjnym komentarzem Joe i Simona, ktorzy w szczegolach opowiadaja co mysleli i co sie dzialo. Mimo, iz wiadomo, jak sie cala impreza konczy, w filmie jest sporo napiecia, brak natomiast calkowicie patetyzmu. Przy okazji wrzucone sa czasem objasnienia 'dla laikow' ale sa one raczej krotkie, tresciwe, sensowne i autentyczne. Wszystko jest zrobione tak, jakby filmowano 'prawdziwe' wspinanie, brak jest chwytow pod publike w stylu skok z friendem czy inne tego typu bzdury. Montarz jest zajebiscie sensowny, tylko w koncowce pozwolono sobie na luzniejsze przedstawienie czegos w rodzaju delirium ktore przezywa Joe, ale jest to jak najbardziej uzasadnione, sam on sam w komentarzu studyjnym mowi 'I was not fuckin' gonna die to Bonney M....' Rewelacja. Film zrobiony dla wspinaczy. Wydaje mi sie, ze ma szanse stac sie kultowy, podobnie jak ksiazka i cala historia...pzdr,saj,ps. wrzucilem tez ten post na 'wspinanie', niech maja ;)