Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem


Chatka
KWW, 21.09.2003 13:24 Autor: raku
Prosze kogos kompetentnego, o zabranie głosu w sprawie likwidacji chatki na Włosienicy. Najlepiej by było gdyby wypowiedział sie prezes. Jedyne informacje jakie mam pochodza z forum brytana i UKA, chciałbym usłyszeć cos wiecej niz plotki.
KWW, 24.09.2003 06:24 Autor: szalan
Rany Boskie ,ludzie zrobcie cos !!Jedyne normalne miejsce wTatrach niszcza sukinsyny -filance!!!Kolekcja Werono-podobnych tyranow-psycholi ,kiedys sie MUSI SKONCZYC!!!!! Na Slowacji TANAP LEPIEJ DZIALA wspolpraca z wpinaczami sie uklada..Kiedys Morskie Oko gnebili zaborcy Austrijaccy ,a dzis...swojacy !!Gierka im trzeba, by im rozkazal zbudowac jakis nowy posrany parking np. na tafli Mo-ka , to by i pobudowali ci gazdowie z TPN-u.Ludzie piszcie protesty , przykojcie sie lancuchami do Chatki, nie dajcie zywcem !!!! (ja nie moge, bo za morzem jestem...)NIE BEDZIE BOLSZEWIK PLUL NAM W TWARZ !!!! Z taternickim pozdrowieniem wicio szalankiewicz
KWW, 25.09.2003 09:41 Autor: pim
Paszczu! Z twoich postów uświadomiłem sobie, że sprawa interesu Związku na terenie Parku jest faktycznie słaba. Do tej pory w mojej głowie kołatała się myśl, że Betlejemka jest własnością pezety. To atomatycznie generuje pewne prawa związane z byciem właścicielem. Jeżeli jest to dierżawa i to nie wieloletnia - np. 99 lat, to słabiutko sprawy wyglądają.Ruchy z Chatką i plotki o Taborach świadczą o tym, że Park przyjął założenie ograniczania miejsc ludzkiej bytności. Jest w tym pewna logika. Odpadają dodatkowe kłopoty związane z wywózką śmieci, odpadów, robotami konserwacyjnymi etc..Jeżeli Plan Ochrony został przyjęty, to pezeta jako dzierżawca nieruchomości na terenie parku ma prawo wglądu do tego dokumentu. Ciekawe jest to czy w planie przyjęto mozliwość rozbudowy, bądź powiększenia pojemności schronisk. Jeżeli tak to jest to jakaś ciasna futka w murze. Można sobie wyobrazić sytuację taką, że w ramach zakładanej rozbudowy Moka, dostawiamy swoją część. Jest przecież szosa, więc kwestie transportowo bytowe nie są tak spetakularne. Szosa do Moka jest i tak najbardziej obciążonym odcinkiem w Parku, a tej instytucji nie siedzą idioci (może z naszego punktu widzenia jest inaczej).Kierują się pewnie zasadą, że skoro mamy miejsca spacyfikowane i tego nie unikniemy, to tereny po za strefą rażenia stonki maksymalnie oczyszczmy... Może na nas wypadło. Jest nas relatywnie mało, mamy słabą siłę przebicia.To są wszytko plany wieloletnie. Dlatego uważam, że trzeba się w to wczytać. To powinno dać odpowiedź co nas czeka. Sprawa druga. Organem nadrzędnym jest Min. Ochr. Środ. Rozpuśćcie Wici. Może ktoś pracuje w tej instytucji, ma kogoś z rodziny, etc.. Pozyskanie kogoś życzliwego w tej instytucji byłoby bezcenne. Logika przepisów ochraniarskich jest tak samo specyficzna, jak Prawa Budowlanego, Geologicznego itp.. W końcu to minister powołuje radę parku, wiele decyzji park musi uzgadniać z ministerstwem. Proste liczenie na naciski, nazwijmy to polityczne chyba nie wiele da. Te przepisy można (z pewnością) różnorako interpretować i tym szachować decyzje drugiej strony, po za tym siła parku polega na procedurach administracyjnych. Natomiast merytorycznie jest różnie. Przeciwnik jest najcześciej niszczony powolością porcedury. Dlatego znalezienie kogoś kto się w tych przepisach przynajmniej bardzo dobrze porusza jest sprawą najważniejszą.Ostatnie działania wskazują - tak mi się zdaje - że wzorzec jest słowacki. Czyli wywalenie Taborisk. Polana pod Wysoką jest specyficznym przykładem. Ze względu na ogrom doliny, o jego istnieniu decydują względy bezpieczeństwa. W przypadku wypadku, zabładzenia, akcji ratowniczej czy innych niespodzianek jest kawałek dachu i możliwość rozpalenia ogniska o każedej porze roku. Gdziekolwiek indziej tworów takich jak tabory brak.To tyle. Muszę trochę popracowaćale tego wyszło, przepraszam za dłużyznycześć
KWW, 25.09.2003 09:49 Autor: paszczu
z tego co wiem, a nie jestem ekspertem, logika jest taka jak mówisz - szczególnie w przypadku Hali. Tam planowana jest rozbudowa schroniska i likwidacja wszystkich innych obiektów, nawet PIMów. My mielibyśmy dostac lokum w schronie. W opinii ludzi z komisji tatrz realizacja tego planu to kwestia pokolenia, niemniej jest on przyjęty.z tmi dojściami to masz rację, tylko że na razie nic takiego nie wynaleźliśmy, a w Min Środ pzycja TPN jest bardzo silna.hej
KWW, 24.09.2003 15:33 Autor: paszczu
Do iv:"Co NASZ zwiazek zrobila w sprawie NASZEJ Chatki?"przede wszystkim nasz związek wynegocjował i postawił tą chatkę. Nasz związek przez 13 lat ją finansował, bo była grubo deficytowa. Co roku negocjował przedłużenie umowy - co nie było łatwe.Naprawdę - zamiast popierdalać na związek trzeba zadać sobie pytanie o tkz meritum - czyli relacje PZA-TPN. To nie PZA jest tu stroną winną istniejącej sytuacji (no, może w pewnym, acz niewielkim stopniu). Cały układ jest chory, nasze podstawy bytu w TPN są słabe i chwiejne a ja na pewno nie podejmuję się ich zmieniać.POmysł Wicia wcale nie jest zły - jedźcie i przykujcie się łąńcuchami. Sami pokażcie swoją determinację, a nie wiecznie oglądajcie się z pretensjami na innych, którzy przynajmniej coś robią.
KWW, 24.09.2003 14:37 Autor: go
z tego co wiem to prezes onyszkiewicz byl na rozmowach w parku tylko raz i to na samym poczatku kadencji. jesli rzeczywiscie dziala w taki sposob to oczywiscie zdzialac moze niewiele...
KWW, 21.09.2003 15:46 Autor: paszczu
We wtorek TPN poinformował nas, że w związku z przebudową parkingu na Włosienicy (zrywanie kostki, sadzenie drzew) zostanie rozebrana Chatka. Po 13 latach przedłużania istniejącej formalnej prowizorki (pozwolenie opiewało na 3 lata, potem były tylko coroczne, warunkowe przedłużenia) jej los dobiegnie niestety końca. Jedyne co możemy zrobic i o co walczymy, to uratowanie materiału z chatki na potrzeby taboru. Będziemy też wnioskować o odtworzenie chatki na taborze, ale nie róbmy sobie wielkich nadziei. Sorry za takie wieści, paniętam Chatkę od samego początku i też jest mi przykro. Niemniej nie załamujcie się, w razie czego będziemy myśleć nad innymi rozwiązaniami dla tańszych noclegów.hej
KWW, 24.09.2003 20:15 Autor: pim
Paszczu! To jest a'propos twojego emocjonalnego posta na wspinaniu.pl Wybacz ale decydując się na działanie społeczne zdecydowałeś się też na upublicznienie swojej osoby. Jestem "przymusowo" zrzeszony w samorządzie zawodowym - bez tego de facto jestem pozbawiony prawa do wykonywania zawodu - i niestety jak to w kupie bywa, napierdalanki są na porządku dziennym, tak samo jak na takim "publicznym" forum. Niepokojące jest to że niektóre sprawy pojawiają się niczym meteor. To nie jest zarzut a stwierdzenie faktu. Gdyby wczeąśniej było coś wiadomo, to być może szanse byłyby większe. Dzięki tej szamotaninie dowiedziałem się w końcu o statusie np. Betlejemki i jestem sytuacją po prostu zatroskany, bo nie jest ona ciekawa. Praktycznie jest się zdanym na postawę Parku. Nikt ci nic nie wywleka i nie udowadnia. Z drugiej strony nie można wymagać od kazdego społecznikowskiego działania, bo i tak przy raczkującej demokracji mamy tu burdel na kółkach. A jej dalsze powiększanie grozi jakimś koszmarem. Ludzie nie wiedzą, inni się miotają inni pletą głupoty, a jeszcze inni robią sobie jaja. Na to nie ma rady. Ewentualnie pozostaje lektura Paryskiego bądź Gombrowicza. Głowa do góry
KWW, 24.09.2003 23:24 Autor: paszczu
hej, to powyżej to ja napisałem - Paszczu!dobrze że się chociaż podpisałem!Jest afera!:)))
KWW, 24.09.2003 14:12 Autor: iv
Nadal pozostaje bez odpowiedzi pytanie .Co NASZ zwiazek zrobila w sprawie NASZEJ Chatki?
KWW, 24.09.2003 22:45 Autor: pim
Ja to rozumiem i godzę się na to. Ale wk... mnie jak obrażają ludzi, którzy poświęcają się dla innych. Nie płacą nam pensji, żeby się mądrzyć jakbyśmy my czepiali się stołków. Zgodziliśmy się pracować w PZA, chociaż wielu z nas miałoby lepsze pomysły na spędzenie wolnego czasu. Staramy sie robić swoje tak jak umiemy najlepiej, a jak uważają że robimy źle, to niech nas nie wybierają! Wybory są co 3 lata, więc nic nie stoi na przeszkodzie. Zamiast powiedzieć - kurwa, jest problem, OK, może chłopaki nie zrobili wszystkiego na 100%, ale zastanówmy się jak im pomóc, jak się zmobilizować. Przeciez fakt, że istnieje zarząd nie zwalnia z odpowiedzialności i zainteresowania pozostałych członków klubów!!!! Co w tym złego, że ktoś zwróci na coś uwagę i pomoże ruszyć w jakimś kierunku. Tymczasem dowiaduję się, że to WIELKI WSTYD. Mam wrażenie, że coś się komuś pop....W każdym razie dzięki na dobre słowo, twoje wypowiedzi to i tak oaza rozsądku...paszczps. informowanie wszystkich o wszystkim jest naprawdę trudne. Ktoś musi te informacje zebrać, opracować, umieścić - a tym tak naprawde nikt sie nie zajmuje i zajmowac nie chce.
KWW, 24.09.2003 13:23 Autor: go
betlejemka jest wlasnoscia parku a pezeta ja tylko dzierzawi. czy ktos wie co jaki czas jest podpisywana umowa na jej dzierzawe?powstajacy plan zagospodarowania przestrzennego parku nie przewiduje taborow...
KWW, 24.09.2003 12:30 Autor: pim
Ja bym zaapelował do Kwaśniewskiego, Onyszkiweicza, DziPiTu, Glempa, Millera, Borowskiego....Chatka miała tymczasoqwe pozwolenie w związku z remontem Moka. Moko działa od kilku lat i nie trzeba było być prorokiem, ze park ją postanowi wykasować. To była kwestia czasu. Park w planie ochrony jak sadzę ogranicza liczbę siedzib ludzkich na swoim terenie. Za jakiś czas polecą także Tabory. Czy Paszczu może powiedzieć czy w związku z byciem właścicielem Betlejemki ( czy to jest własność czy dzierżawa), Związek jest stroną we wszystkich pracach planistycznych prowadzonych przez Park. Jeżeli tak to Kasacja Chatki to nie jest żaden news, tylko sygnały takie powinny napłynąć dawo temu. Jeżeli tak to sprawa Taborów to też nie bedzie nic nagłego. Jakie w takim razie jest satnowsko władz??
KWW, 24.09.2003 14:11 Autor: paszczu
Trzeba przyznać, że PZA działa nazbyt doraźnie. Betlejemka na dość solidną umowę, natomiast tabory - z tego co wiem - nie. I faktycznie jest tak, że TPN (pewna frakcja) dązy do ich ograniczenia, przynajmniej do rozbiórki relaksów itd. Obiekty PZA na terenie YTPN są dzierżawione na podstawie porozumienia. Nate tez podstawie zawierane sa konkretne umowy, 1-2 letnie. Nasze stanowisko negocjacyjne jest słabiutkie, bo TPN ma wysoko postawionych przyjaciół a my niestety nie, nawet Onysz niewiele może tu zdziałać. Niemniej działać trzeba, tylko zaktywizowac musi sie też środowisko. Jutro mamy alarmowe spotkanie ze Skawińskim w sprawie Chatki - zobaczymy, co osiągniemy.