Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Damian Granowski i Tomek Klimczak załoili słynnego Desmaisona na Grandes Jorasses!

2017-10-14
Autor: paszcz
Z wielką radością donosimy o nieprzeciętnym sukcesie, który stał się udziałem dwóch naszych kolegów - Damiana Granowskiego (KW Kraków) i Tomka Klimczaka (KW Warszawa). Mowa o cieszącej się zasłużoną sławą trudnej i wymagającej (nawet jak na standardy Grandes Jorasses) drogi Desmaison-Gousseault z 1973, oryginalnie wycenionej na ED2/5c/A1/85º.

Chłopaki pokonali drogę w 4 dni, po trzech biwakach w ścianie. Na szczycie zameldowali się dosłownie przed chwilą, o godz 20:35. Teraz biwakują. Klimas napisał "Jak dobrze wyciągnąć się na płaskim...".

Zespół napotkał w ścianie warunki dalekie od ideału, sypki bądź pękający śnieg i sporo trudności asekuracyjnych. Niektóre wyciągi wymagały podhaczania. Biwaki były mało wygodne, co po męczącym wspinaniu stanowiło dodatkową atrakcję. Klimasowi dokuczały mocno przymrożone palce u stóp, które wymagały rozcierania nad palnikiem. Jednak pomimo tych przeszkód zespół spokojnie realizował plan i świetnie współpracując po prostu robił swoje. Jak powiedziałby nieodżałowany Krzysiek Pankiewicz - "wspinaczka przebiegła profesjonalnie".

Było to - wedle naszej najlepszej wiedzy - pierwsze polskie przejście tej wyjątkowo ambitnej tury.

Droga słynie z tragedii jaka rozegrała się podczas pierwszej próby jej wytyczenia w roku 1971, kiedy to zespół Desmaison-Gousseault został uwięziony w ścianie na dwa tygodnie, co zakończyło się śmiercią młodziutkiego Gousseault. W 2007 r Szkoci Guy Robertson i Pete Benson jako pierwsi przeszli drogę klasycznie, wyceniając ją na VI 6c M5/M6, ale w doskonałych warunkach lodowych.

IMG_0079

Gousseault
P1000445-768x1024

źródło topo: chamonixtopo.com
Dyskusja o tym artykule liczy już 11 postów. Zobacz ją na forum.