Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Świąteczna wspinaczka dla dzieci z Mazowieckiego Centrum Rehabilitacji "STOCER"

2018-01-10
Autor: Cinek
PART_1515156813988
Centrum Wspinaczkowym On Sight

W grudniu w Centrum Wspinaczkowym On Sight przy Obozowej 60, Klub Wysokogórski Warszawa i sekcja Wspinaczkowa Agama zorganizowali zajęcia wspinaczkowe dla małych pacjentów z Mazowieckiego Centrum Rehabilitacji "STOCER". Przyszło 11 dzieci z różnymi schorzeniami, które utrudniają im wspinaczkę, ale jak się okazało, nie uniemożliwiają. To było niesamowite jak świetnie dzieciaki poradziły sobie na swojej pierwszej w życiu wspinaczce!

Dzięki uprzejmości On Sight Centrum Wspinaczowe - Marcina i Marianny Kanteckich, byliśmy na ścianie właściwie sami. Dzieciaki mogły więc hasać do woli po ogromnych materacach i drabinkach.

Rozwiesiliśmy wędki na siedmiu drogach wspinaczkowych. Ścianka na obozowej jest bardzo wysoka i baliśmy się, że dzieci wejdą tylko kawałek. Jednak niemal każdemu udało się wspiąć przynajmniej do cukierków - czyli połowę drogi. Znaczna większość dzieciaków weszła do samego końca i to kilka razy! Oprócz wspinania powiesiliśmy huśtawki i hamaki, a na ściance boulderowej pochowaliśmy w chwytach zabawki, które dzieci musiały znaleźć.

Było dwóch instruktorów - Gosia Kusztelak i Jarek Mazur. Jarek ma ogromne doświadczenie w pracy z niepełnosprawnymi. Wielokrotnie organizował zajęcia wspinaczkowe dla osób z porażeniem mózgowym.

Potrzebowaliśmy pomocników, żeby dzieci powspinały się jak najwięcej. Napisaliśmy post, na który odpowiedzieli klubowicze zarówno KW jak i UKA, oferując nam swoją pomoc. Na wspinaczy zawsze można liczyć! Zebrała się nas spora ekipa. Małgosia Chmielińska, Tomek Jabłoński i Andrzej Grzybowski nie tylko asekurowali dzieciaki, ale potrafili tak je zmotywować i rozbawić, że wspinanie okazało się nieoczekiwanie łatwe.

Bardzo pomogła w zachęcaniu do spróbowania wspinaczki Ania Woźniak - psycholog. Ania na co dzień pracuje z tymi dziećmi w Stocerze i wie w jaki sposób każde z nich przekonać.

Znakomicie ze swoim zadaniem poradzili sobie też 11 letni Staś Chmieliński i Darek Kaczorowski z sekcji Agama. Potrafili zachęcić nawet najbardziej przestraszonych. Namówili na wspinanie prawie wszystkich, także tych, którzy nie byli do końca pewni, czy dadzą radę. I dali radę! Chłopcy jeśli tylko zechce będą świetnymi instruktorami. Staś wspina się już dobrych kilka lat. W zasadzie odkąd nauczył się chodzić. Ma doświadczenie nie tylko na sztucznej ścianie, ale też w skałach i znakomicie zna się na sprzęcie wspinaczkowym. Darek Kaczorowski trenuje dopiero rok, ale jest już prawdziwym wspinaczem. Chodzi regularnie na treningi sekcji Agama razem ze zdrowymi rówieśnikami. Z powodu choroby biodra wspina się, na jednej nodze. Tym razem nie tylko sam się powspinał, ale też pomagał swoim kolegom z rehabilitacji.

Nie zabrakło też piernikowych niespodzianek od Mikołaja, które przynieśli Staś z mamą - Małgosią. Dzięki wszystkim pomocnikom zajęcia były bardzo intensywne i każdy wspiął się wiele razy. Niektórzy wspięli się nawet kilka razy.

Ewa Młot i Kasia Nowokuńska mają bardzo silne ręce. Takiej siły pozazdrościłby im nie jeden zawodnik. Było im bardzo trudno, bo dziewczynki mają niesprawne nogi i na co dzień jeżdżą na wózkach. Pomimo tego wspięły się do samego szczytu! Okazało się, że potrafią też wykorzystać do tego nogi, więc dla nich wspinaczka może być doskonałym narzędziem rehabilitacji. 
 
20171207_152117
Ewa Młot i Jarek Mazur
pokonują swoją pierwszą drogę.
20171207_153456
Ewa Młot i Jarek Mazur
na szczycie.

Antek Wróblewski zdobył cztery drogi i nie chciał wcale kończyć. Początkowo Antek nie chciał wchodzić do góry i postanowił, że będzie się tylko bujać na huśtawce, ale po chwili zdecydował się na wspinaczkę. Strach przeminął, a Antek wspinał się praktycznie bez przerwy!
 
PART_1515156713324
Antek Wróblewski przygotowuje się
do pierwszej drogi w życiu.
Marzył o wspinaczce już od kilku lat.

Ula Gawałkiewicz, chociaż jest jeszcze bardzo mała, dała radę wspiąć się do cukierków i to na trzech drogach. Ula wspinaczkę ćwiczy na co dzień na rehabilitacji, na drabinkach, więc nie było to dla niej takie trudne. Chora nóżka wydawała się niewiele jej przeszkadzać we wspinaniu. W dodatku Ula w ogóle się nie bała, jakby trenowała wspinaczkę od urodzenia!

Najmłodsza Emilka, tak malutka, że nie mogła sięgnąć z chwytu do chwytu dała radę wejść do trzeciej wpinki do zawieszonych tam cukierków. Zrobiła to przepięknie i prawie się nie bała. Chyba jednak bardziej podobała jej się linowa huśtawka. Rodzice, babcia i wujek Emilki też się wspinają, więc niewątpliwie Emilka gdy trochę podrośnie też zostanie wspinaczem.

Marcel Machowski jest we wspinaczce niesamowity! Zdobył wszystkie zadane drogi. Chyba najbardziej mu się podobała droga po chwytach w kształcie różnych dinozaurów. Dinozaury to pasja Marcela, więc mogliśmy dzięki niemu poznać ich nazwy.

Mikołaj Miazek i Zuzia Lewicka nie zdecydowali się jeszcze wspinać z liną. Mikołaj za to zrobił kilka bardzo fajnych i trudnych boulderów w poszukiwaniu ukrytych na ścianie zabawek, a Zuzia bez strachu bujała się w uprzęży wspinaczkowej na zawieszonej wysoko huśtawce. Myślę, że następnym razem wespną się też na ścianę.

Największą nagrodą dla mnie jest to, że moi pacjenci ćwiczą teraz na rehabilitacji 10 razy chętniej niż zwykle. Niektórzy na dobre złapali bakcyla! Marcel opowiadał, że ciągle myśli o wspinaniu i że cztery noce z rzędu śni mu się wspinaczka. Ewa nie może uwierzyć, że potrafiła się wspiąć samodzielnie. Ula i Emilka powiedziały, że na pewno będą wspinaczami. Mikołaj i Zuzia, chociaż nie wspinali się wysoko również byli zadowoleni i obiecali wejść następnym razem.

Bardzo dziękuję Marcinowi (Kolarzowi) i Mariannie, za udostępnienie jednej z najlepszych ścian w Warszawie. Wielkie podziękowania za ogromną pomoc dla trenera Jarka, naszych pomocników z KWW - Małgosi (Myszy), Tomka, Andrzeja, dla Ani ze STOCERA, oraz dla Stasia i Darka z Agamy.

Wszystkie dzieci, trenerzy i rodzice stwierdzili, że trzeba takie zajęcia robić częściej. Było super!!!
Małgorzata Kusztelak

Dyskusja o tym artykule liczy 4 posty. Zobacz ją na forum.